Chapter 4
No Okeey Koteczki - Witamy Weekend Chapterkiem Czwartym ;p
~~
- Zwariowałeś? Jak ja Ci to oddam??
- Jak
zarobisz... Albo wcale. Nie zbiednieję od tego, a zrobię dobry uczynek
;p - Nagle potężne krople deszczu zaczęły lecieć na ziemię, więc nie mogłam, a raczej nie chciałam dłużej się tak z nim 'kłócić'. Wygrała chęć odpoczynku w ciepłym, suchym miejscu. Blondynek zaprowadził mnie do hotelu. Uśmiechając się ciepło do starszej pani w recepcji poprosił ją o klucz do pokoju i uregulował wpłatę, tydzień w przód.
- 204. Pasuje? Numer mojego pokoju to równe 200. Możesz wpadać kiedy chcesz. **Sam nie wiem dlaczego to robię, chyba dlatego, że długo nie miałem przy sobie jakiejś dziewczyny i teraz po prostu tak reaguje. Ona wydaje się być bardzo miła.**
- Tak, pasuje. Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję.
- Nie ma za co - Przystojniak złapał dwie największe torby i pomaszerował do windy. Siłacz - pomyślałam i uśmiechnęłam się sama do siebie...
- Piętro 3. Nie tak wysoko i całkiem przytulnie - wyszeptałam wychodząc z dosyć ciasnej windy obłożonej lustrami.
- 200. Wpadaj kiedy chcesz. Zapraszam - rzucił na odchodne. Podziękowałam i uśmiechnęłam się szeroko. Działał na mnie i to jaak. A jego uśmiech - jak narkotyk. Kiedy był blisko mimowolnie uśmiechałam się.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rozpakowałam torby i wyjęłam fioletowy portfelik.
- Powinnam przeliczyć pieniądze. Nie, nie mogę. Boję się. Wiem, że za to co jest w środku nie przeżyje porządnie nawet tygodnia. W co ja się wpakowałam? Hmm... - zaczęłam mówić sama do siebie - zaraz, zaraz, przechodząc obok księgarni widziałam kartkę. Ta kartka, o tak! - Wyrwałam się i migiem pobiegłam do księgarni. Jeśli poszukują pracownika to muszę tam być jak najszybciej, aby nikt inny nie zabrał mi tej pracy spod nosa. Kiedy doszłam, przeczytałam informację:
Nie no, praca wprost wymarzona. Nie potrzebne doświadczenie, ani jakieś świadectwa czy coś takiego. Na pewno nie męcząca. Wejdę i się zapytam.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
*Następnego dnia.
Zjadłam obiad i postanowiłam odwiedzić Niall'a. Pokój 200. Nie da się tego zapomnieć ;)
Chłopak przywitał mnie szerokim uśmiechem . Jak zawsze. Jednak ja nie potrafiłam odwdzięczyć się tym samym.
- Coś się stało? - zapytał z troską w głosie.
- Nie... A w sumie tak. Znalazłam ogłoszenie. Świetnie praca. Świetne zarobki. Coś na dobry start.
- To powinnaś się cieszyć. - odpowiedział zdziwiony.
- Nie, bo zgarnęła ją jakaś pusta lala z kilem tapety na twarzy.
- Hmmm... Strasznie mi przykro. Londyn jest ogromny, więc na pewno znajdziesz jeszcze coś. Może nawet coś lepszego. Teraz się nie przejmuj. Jadłaś obiad? Właśnie zamówiłem pizzę.
- Tak, jadłam, dziękuję.
- To dobrze, że jadłaś, ale skoro już tu jesteś to zjesz jeszcze trochę. :)
- Hahhah, nie wcisnę w siebie już nic więcej
- To się okaże ;] - zaśmiał się rześko ;D Ach ten żarłoczek. Jest taki jak opisują go gazety: miły, sympatyczny, przystojny, śmieszny no i lubi dużo zjeść. Jednak jedno mnie nadal dziwi: rozmawia ze mną i wpuścił mnie do pokoju jak gdyby znał mnie od dawna. Pomógł mi jak przyjaciel, a znamy się dopiero dwa dni.
- Po prostu Ci ufam - z zamyślenia wyrwał mnie głos Horanka.
- Słucham? - zapytałam nie wiedząc o co chodzi.
- Wiem o czym myślisz. Wbrew pozorom nie jestem taki łatwowierny. Nie. Ufam Ci. Bije od Ciebie takie ciepło i troska. Chcę Cię bliżej poznać. Przepraszam, ale lubię być szczery. - to dodaje Ci uroku. Słońce, żebyś ty tylko wiedział jak bardzo jestem Tobą zafascynowana...
... To be continued... ^^ Na ile commentów Was stać? Dziękuję za wszystkie pod poprzednimi postami :)
Neext. xx Nie powiesz mi kto będzie w tym opowiadaniu głównym bohaterem,nie?:( Prooszę<33
OdpowiedzUsuńNo pierwszym głównym bohaterem jest Emily, a drugim (czyli jej ukochany xD) jest... to wyjdzie w praniu ;p
OdpowiedzUsuńOjej boskie *.* Szybko next !
OdpowiedzUsuńNa moim blogu pojawił się nowy rozdział, mogę prosić o komentarz ??
http://for-you-louis-tomlinson.blogspot.com/
Najlepszy rozdział na świecie i oczywiście czytam wasze (w tym twoje komentarze), ale ludzie często są skłonni do kłamstw. Czekam na next.
OdpowiedzUsuńHope.
Hahhah, to dobrze, że czytasz. Dziękuję. Ja bym nie kłamała. Jeśli coś mi nie pasuje to po prostu piszę - nie słodzę tam, gdzie nie mam ku temu podstaw, ale ty piszesz na prawdę dobrze, więc uwierz w to... ;) Xx <3
OdpowiedzUsuńjestem tu 1 raz i muszę przyznać, że stronka wygląda na calkiem fajną ;) zapraszam do mnie na http://poweroffourelements.blogspot.com/ i czy mogłaby ocenieć najnowszy, 5 rozdział mojego opowiadania? dopiero zaczęlam prowadzić tego bloga i to dla mnie ważne :D
OdpowiedzUsuńPS Dla fanów fanfiction hp i innych opowiadań polecam http://kronikizakrecenia.blogspot.com/ :D
Wszystko super tylko moglyby byc troche dluzsze rozdzialy ;)
OdpowiedzUsuń